Herb "Wybrzeża", zanim przybrał formę powszechnie znaną i akceptowaną przez kibiców, przeszedł długą drogę. Klub GKS Wybrzeże założony został w roku 1945, lecz przez niemal dwadzieścia początkowych lat istnienia nie posiadał jakiegokolwiek herbu, który służyłby graficznej identyfikacji klubu.
Pierwsza koncepcja herbu klubu powstała w latach sześćdziesiątych XX wieku. Wersja ta nie obowiązywała jednak długo, bo zaledwie przez kilka lat (7 lub 8). Herb miał wówczas kształt trójkąta równoramiennego. -
Zaczęliśmy myśleć i padło właśnie na trójkątną wersję i takie rozwiązanie przyjęliśmy. Ma ono swoją, dosyć krótką historię - powiedział
Kazimierz Dauksza, autor herbu obowiązującego od około 1970 roku. A jakie były powody zmiany pierwotnej wersji herbu? -
Pierwszy herb powstał w latach sześćdziesiątych. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że był to dokładnie rok 1962. Herb ten jednak wyglądał zbyt skomplikowanie i źle się prezentował przypięty do klapy marynarki, bo był za duży - kontynuuje twórca herbu rombowego.
Dlatego ówcześni klubowi działacze zdecydowali się na przeprowadzenie modernizacji herbu. -
Ja i grupka działaczy współpracujących ze mną (m.in. kierownik sekcji siatkówki pan Ryszard Michalak oraz pan Sidorowicz) usiedliśmy i zaczęliśmy się po prostu bawić. Szukaliśmy takich rozwiązań, żeby utrzymać kolorystykę i symbolikę Gdańska i ewentualnie napisu. Ucięliśmy cążkami jeden bok, potem drugi i został romb - powiedział Kazimierz Dauksza.
Następnie pomiędzy symbolem "G" (stylizowanym na "G" gwardyjskie) a koroną został wstawiony człon "Wybrzeże". -
Modernizując herb w ten sposób, doszliśmy do takiej właśnie formy. Potem sprawa trafiła do Zarządu klubu, który zaakceptował taką wersję - relacjonuje Kazimierz Dauksza.
-
Herb ten nie jest brzydki, symbolizuje w zasadzie wszystko. Ten znaczek jest rozpoznawalny w całej Polsce, bo przecież nie tylko żużlowcy, ale i siatkarze, koszykarze czy piłkarze ręczni latali niemal po całym świecie - mówi pan Kazimierz.
Wersja pierwotnego, trójkątnego herbu klubu jest znana także w wersji otoczonej laurem (
zobacz). Nie był to jednak klubowy herb, lecz znaczek Honorowego Członka Klubu.
Rombowy herb GKS Wybrzeże obowiązywał przez ponad 30 lat. Niestety, wobec ogromnych zawirowań wokół gdańskiego sportu żużlowego, przed sezonem 2006 musiał powstać zupełnie nowy klub o nazwie GKŻ Gdańsk. Był to zupełnie nowy podmiot prawny, a co za tym idzie Zarząd nowego klubu nie miał prawa do używania nazwy "Wybrzeże", ani historycznego logo klubu. Najpierw klub odzyskał człon "Wybrzeże", a od 15.02.2007 roku, dzięki pomocy Kazimierza Daukszy, GKŻ Wybrzeże zyskało także pełne prawo do używania herbu w kształcie rombu. Od roku 2010 znak słowno-graficzny zastrzeżony jest natomiast na rzecz GKS Wybrzeże S.A., a więc podmiotu zarządzającego gdańską drużyną ligową.
Obejrzyj herby w dużych rozdzielczościach
Herb GKS Wybrzeże Gdańsk (trójkątny) - lata 1962-1970
Herb GKŻ Wybrzeże Gdańsk - lata 2006 - 2007
Herb GKS Wybrzeże Gdańsk (romb) - lata 1970 - obecnie
Sylwetka Kazimierza Daukszy
Wilnianin, który jednak do Gdańska trafił poprzez Katowice. Tam zamieszkał po wojnie, skończył liceum i wstąpił do sekcji szczypiorniaka późniejszej "Sparty". Był nietuzinkowym talentem, dlatego już jako 20-latek awansował do kadry narodowej. Oczywiście grało się wtedy niemal wyłącznie w piłkę 11-osobową na otwartych boiskach. Swój pierwszy mecz w reprezentacji rozegrał Kazik na stadionie Lechii we Wrzeszczu w 1954 r. Polska pod firmą Warszawy wygrała wtedy z Budapesztem 15:8, a Dauksza strzelił swoje pierwsze dwie bramki.
Po studiach w warszawskiej AWF, namówiony przez trenera Walleranda, przyjeżdża do Gdańska i obejmuje w Gwardii etat kierownika wyszkolenia, a potem trenera piłkarek ręcznych, grając oczywiście nadal w lidze i reprezentacji. Swój największy sportowy sukces Kazik i jego późniejszy kolega klubowy Marian Rozwadowski zapisali podczas "siódemkowych" już mistrzostw świata w NRD, gdzie Polska zajęła - najwyższe do tamtej pory - piąte miejsce. Ogółem w reprezentacjach 11- i 7-osobowych wystąpił Kazimierz 33 razy, strzelając dla Polski 75 bramek. W barwach Wybrzeża grał jeszcze do 1962 roku, ale już trzy lata wcześniej rozpoczął inny, kto wie czy nie ważniejszy etap swojej sportowej kariery, obejmując funkcję sekretarza zarządu klubu. Ta karta w jego biografii będzie znacznie dłuższa, a przy tym nie mniej bogata w sukcesy. Sekretarzem był rekordowo długo - prawie przez 30 lat, co najlepiej świadczy o jego zdolnościach organizacyjnych i umiejętności współżycia z setkami różnych ludzi, którzy w tym czasie przewinęli się przez największy i najsilniejszy klub gdański. Był znakomitym, z reguły bezbłędnym wykonawcą decyzji, jakie zapadały na posiedzeniach zarządu. Potrafił inspirować do działań i łagodzić konflikty, był prawą ręką aż 8 prezesów klubu na przestrzeni lat 1959-1988. Za swój największy w tym czasie sukces, obok stabilizacji i normalizacji życia wewnątrzklubowego, uznał chyba słusznie rozpoczęcie i zakończenie budowy tak potrzebnej klubowi nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej.
nota biograficzna: J. Gebert, Bombardierzy, Korsarze i inni, Gdańsk 1995